środa, 12 marca 2014

Kiedy się spotykamy..nie tylko z przyrodą.

W zeszłym roku dostałam maila od pewnej Pani.Tak w skrócie wyglądał:
- hej robisz zdjęcia dębów..chciałbym żeby ktoś pokazał mi jak się tam dostać i z czym to się je.

Umówienie zajęło nam rok...no prawie..ale najważniejszy wynik.
Zostanę chyba przewodnikiem po chęchach rogalińskich normalnie...ale frajda.

Oto efekt krótkiego wypadu, a szykuje się kolejny..tak kochamy dęby:-)







piątek, 12 kwietnia 2013

Radzewice,Świątniki, Rogalin ..nie tylko dęby...(część II)

taki był powrót..








różne bociany spotka się na polskich wsiach..a Świątnikach...



dizajn drewutnia


rezydencja z tarasem- widok na łęgi rogalińskie w całej rozciągłości

Kościół p.w. Św. Marcelina  

domy dla służby w Rogalinie

nowość- prawdziwe oscypki rogalińskie



Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nowe oblicze pałacu w Rogalinie zobaczymy do końca 2014 roku. Dzięki ogromnego dofinansowaniu uda się odtworzyć wnętrza w głównej części budynku, tak by wyglądały jak na przełomie XIX i XX wieku. W planach jest także muzeum dla dzieci, w którym najmłodsi będa mogli dowiedzieć się ciekawych rzeczy z historii. Zaplanowana jest też modernizacja m.in. powozowni i stajni.
Prace będą się toczyły także wokół głównego budynku. Będzie zrobiona mała architektura, odnowiona nawierzchnia dziedzińca i ścieżek dla pieszych.

38 milionów na rogaliński pałac 

wtorek, 9 kwietnia 2013

A brzozy rosły dumne... część I

Pewnej pięknej tegorocznej "wiosennej" niedzieli przedzierałam się przez łęgi wzdłuż Warty.
Rozpoczęliśmy wędrówkę na wysokości Pałacu, skończyliśmy gdzieś w Świątnikach.
Wychodząc poza obszar Majątku Rogalin (domniemywałam po pseudo drucianym płocie) w krajobrazie zaczęły dominować niezwykłej urody olbrzymie brzozy.
W południowym świetle błyszczące i dostojne.

Było naprawdę ślicznie, słonecznie..cóż przy okazji bardzo mokro. 
Okienko pogodowe zamknęło się o 15:40:-)

dopiero 270 / a tyle do przejścia:-)










te kolory..


za rzeką majacz mosiński komin- nasz punkt orientacyjny rowerowych i pieszych wycieczek
zęby bobrów zmagają się z wyjątkowo twardym materiałem




barka w Krajkowie- przy ujęciu wody Aquanetu




klasyka polskiego krajobrazu..na łęgach nie rośnie ich dużo






w lśnieniu wody
wiosenne piękności...na razie bez potomstwa
co przyroda przygotowała dla strudzonego wędrowca
żegnamy łęgi






poniedziałek, 18 lutego 2013

Olśnienie...dęby rogalińskie ze mną

Kiedy człowieka nachodzi kryzys późną nocą przed leniwo świecącym monitorem..
- do diabła z tym katalogowaniem, meta- data..segregacją.. pojawia się myśl- niby taka prosta aby jednym miejscu bez pośpiechu z nabożnością umieścić to co od wielu lat podziwiam,a od kilku fotografuję.

Nie ja jedna, nie ostatnia pewnie zakochałam się w rogalińskich dębach, łęgach, naruszonych zębem czasu konarach.
Zobaczyłam już kilka miejsc w Wielkopolsce, gdzie upodobały sobie tereny dęby.
Rogalin wyróżnia się ..taka perełka.Jest..wszechogarniający i magiczny.
Kiedy fotografuję..
Latem...zastanawiam się czy pójście do łóżka coś mi da..bo za moment świt, mgły ,brodzenie w trawach, błocie.
Zimą odmiennie - mam chwilkę czasu.
Przygotować ciepłe rzeczy, kilka par rękawiczek, pozbyć się zawczasu dekielków.
Modlić się żeby bateria wytrzymała jak najdłużej.
Mój rekord zimowo- rogaliński to ok -16
Termos- o tym nie można zapomnieć:-)

Na miejscu człowiek krąży nieraz jak zraniony zwierz...bo tu mgła, tam gra światła, dlaczego to tak szybko wschodzi, ech była na południu chmurka..gdzie ona?
Przeleciały łabędzie, stoi gdzieś bocian, sarny na polu.....oczopląs..a niby taki spokój.

Dzieje się-trwa- żyje,a my z tymi dębami..pochylonymi, skruszałymi, połamanymi od wiatrów, wypalonymi po burzowych pożarach... wypuszczającymi nowe pędy.

Na tym blogu zwierząt nie nazwę, roślinności nie usystematyzuję..nie znajdziecie tutaj przyrodniczych "niusów" z pierwszej ręki...no może napiszę, że kolejne drzewo straciło konar, a dżipy rozjeżdżają drogi.


Daję widzowi -obraz,a sobie przyjemność fotografowania!


zapraszam & zapraszam do oglądania
Anna Kołeczek- Berczyńska

dęby rogalińskie
dęby rogalińskie


nieśmiały za konarów..wschód

jeden..z wielu wschodów słońca na łęgach rogalińskich
to jeden z pierwszych plenerów, ale przyjemność była olbrzymia.Przy okazji chciałabym dołączyć muzykę, które brzmi w moich uszach..a piękna jest niesłychanie.

Jaromír Nohavica - Minulost